Jak czytać książki biznesowe?
Książki biznesowe to obowiązkowe lektury każdego przedsiębiorcy.
Cykl LSB, czyli Lektura Szefa Biura powstał specjalnie dla Ciebie. Dla szefa, który nie wie, w co ma ręce włożyć, a jeszcze chce poświęcić czas na rozwój – osobisty i swojego biura. Książki biznesowe dają do tego idealne możliwości. Przybliżę Ci kilka lektur, które warto poznać, podpowiem co lepiej sobie darować, jeżeli masz inną opcję do wyboru. Najpierw – parę faktów z książki, kilka cytatów i spis tego, co znajdziesz w środku. Jeżeli nie chcesz sobie psuć niespodzianki – nie czytaj moich wpisów LSB. To tzw. spoiler 😉
I na końcu – moja subiektywna opinia o każdym dziele. Czy będzie taka sama jak Twoja po przeczytaniu książki? Nie wiem. Ale chętnie się dowiem czytając Twój komentarz pod moim wpisem. Gorąco do tego zachęcam.
Jak ja czytam książki biznesowe?
Zawsze z ołówkiem w ręku. Dlaczego? W każdej pozycji znajdę coś wartego podkreślenia. Nawet, jeżeli dziś nie wiem, jak to u siebie wykorzystać, czy nie do końca się z tym zgadzam – jeżeli wpadnie mi w oko myśl warta zapamiętania – podkreślam ją w tekście. Podkreślam na marginesach całe akapity. Dodaję wykrzykniki i moje notatki. Moje książki żyją! 🙂
Ja wiem, że byliśmy wychowywani w duchu ‘nie można pisać po książkach’, ale to się zupełnie nie sprawdza, jeżeli chcemy naprawdę czerpać korzyść z tego, co czytamy. Tak, wiem – można robić notatki w zeszycie, przepisywać całe akapity, naklejać karteczki delikatnie. Tylko po co? Nie trać na to czasu.
Książki biznesowe to inwestycja w Twój rozwój
Nigdy nie żałuj na nie pieniędzy. Nie pożyczaj od znajomych, żebyś musiał za miesiąc oddać. Wracaj do swoich książek wielokrotnie w ciągu roku. Za każdym kolejnym razem zwracaj uwagę tylko na to, co podkreśliłeś. Zaoszczędzisz czas na szukanie właściwych fragmentów. Być może zrozumiesz inaczej coś, co wtedy wydawało Ci się oczywiste. Być może przyjdzie Ci do głowy nowy, przełomowy dla Twojego biura pomysł.
Jeżeli już raz przeczytałeś książkę – nie trać czasu na czytanie całości od nowa. Skup się na tym, co wtedy uznałeś za ważne, przeskanuj wzrokiem akapity, czy tytuły.
Subiektywne podejście i opinie
To oczywiście moje podejście. Możesz się z nim nie zgadzać. Może u Ciebie sprawdza się zupełnie co innego. Pewnie. Każdy z nas ma inne przyzwyczajenia i inaczej zapamiętuje informacje. Dlatego nie traktuj tego, co piszę jako wyrocznia. Doradzam Ci najlepiej, jak potrafię. Ale to tylko mój punkt widzenia. Każdy musi znaleźć swój własny najlepszy sposób.
Nawet, jeżeli napiszę gdzieś – nie trać czasu na tę lekturę. Nie musisz mnie słuchać 😉 Czasami nawet przez przekorę może właśnie to zmobilizuje Cię do sięgnięcia po nią. Też dobrze 🙂 Ważne, żeby nie zamykać się na inne podejścia, żeby czytać różne treści, czerpać z wielu źródeł i wybierać z nich to, co jest najlepsze dla nas właśnie w tej chwili.
Uważam, że każdy może znaleźć w każdej książce coś wartościowego dla siebie. A to, co wartościowe dla mnie może akurat w tym momencie nie być przydatne dla Ciebie… i odwrotnie. Dlatego jeżeli tylko możesz – sięgaj po książki biznesowe. A jeżeli nie masz czasu na poszukiwanie wartościowych lektur – zasugeruj się moimi podpowiedziami w tym temacie. Ja zanim sięgnę po książkę, często korzystam z podpowiedzi innych osób na stronie lubimyczytac.pl.
Jeżeli sięgniesz po którąś z książek, o których napiszę – podziel się opinią o niej w komentarzu pod moim wpisem. Może wspólnie ‘wyciśniemy’ z niej jeszcze więcej?
A może chcesz mi polecić jakąś książkę? Będę bardzo szczęśliwa! Napisz koniecznie – w komentarzu, czy mailu – na co warto poświęcić czas.
A jeżeli o czasie mowa:
Jak znaleźć czas na czytanie książek biznesowych?
Zdaję sobie sprawę z tego, że lekturą numer jeden jest u Ciebie dziennik ustaw. Na to zawsze znajdziesz czas, prawda? W przeciwnym wypadku, tj. jeżeli nie będziesz na bieżąco z ciągle zmieniającym się prawem, może popełnić błąd, który będzie dużo kosztował Twojego klienta, a w efekcie także… Ciebie.
Każdy księgowy/a, jeżeli chce utrzymać wysoką jakość swoich usług, musi śledzić przepisy prawa. Podobnie musisz myśleć o swoim biznesie – jeżeli chcesz, żeby Twoje biuro się rozwijało, musisz znaleźć czas na swój rozwój.
Są na to co najmniej dwie metody:
Albo wpiszesz lekturę książek w swój tygodniowy grafik – i wtedy traktujesz ten czas jak spotkanie z klientem – nie ma Cię dla nikogo – tylko Ty i Twoja książka.
Albo łapiesz każdą okazję do czytania, jaka się nadarzy. Czyli – w czasie jazdy tramwajem, w samochodzie – jeżeli jesteś pasażerem (albo kierowcą, jeżeli słuchasz audiobooków), w poczekalni u lekarza, parę stron nad garnkiem z zupą, kilka minut w toalecie (tak, tak!), wieczorem zamiast Netflixa..
Ja stosuję metodę drugą. Najlepiej byłoby wygospodarować tę godzinkę, czy chociaż pół wieczorem, ale mówiąc szczerze – wieczorem zwykle po prostu padam zmęczona 😉
Z drugiej strony – jak wpadnę w taki 'wir czytania’, to pochłaniam jedną książkę po drugiej. I wtedy już mi zupełnie obojętne gdzie i kiedy czytam 😉 Z ołówkiem i książką w ręku możesz mnie wtedy spotkać praktycznie wszędzie 😀
Najważniejsze, żeby brak czasu nie był dla Ciebie usprawiedliwieniem do niesięgania po lektury w ogóle. To naprawdę kwestia priorytetów. Jeżeli będziesz przekonany do tego, że takie książki mogą wnieść realną wartość do Twojego biura, czy życia, czas zawsze znajdziesz.
Jak wprowadzać wiedzę wyniesioną z książek biznesowych?
Krok po kroku.
Jest takie powiedzenie: „Jak zjeść słonia?… Po kawałku!”
Nie staraj się od razu wprowadzać całej zdobytej wiedzy w swoje życie. Ogrom nowych informacji, nowych możliwości, nowych metod działania może przytłoczyć. Z tego nadmiaru w końcu… nie zrobisz nic.
Lepiej małymi krokami wdrażać zmiany i cieszyć się z drobnych sukcesów. To bardzo ważne – świętować nawet najdrobniejszy sukces!
I uwaga – w miarę, jak będziesz czytać coraz więcej książek, zacznie pojawiać się w Twojej głowie coraz więcej pomysłów – czasami sprzecznych ze sobą. Co wtedy robić?
Wprowadzaj zmiany na małą skalę. Próbuj, ale niekoniecznie wywracaj do góry nogami całą swoją strategię działania [chociaż i to czasami może być najlepszym rozwiązaniem;) ]
A teraz już zapraszam Cię do artykułów, a potem książek z naszego cyklu Lektury Szefa Biura.
Na pierwszy ogień polecam książkę Co chce wiedzieć klient, a także pozostałe lektury 🙂